tag:blogger.com,1999:blog-8487732350844194016.post8359072521839046722..comments2014-08-21T23:49:40.401+02:00Comments on Blog filmowy: Kino dla dwojga: Kinowy fotel czy własna kanapa - gdzie lepiej oglądać filmy? - cz. IAdam Kwiatkowskihttp://www.blogger.com/profile/01774758183846905466noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-8487732350844194016.post-20499688040381950962013-11-09T10:35:07.889+01:002013-11-09T10:35:07.889+01:00Zawsze traktowałem kino jako świątynię. Uwielbiałe...Zawsze traktowałem kino jako świątynię. Uwielbiałem chodzić sam. Żadnego popcornu, żadnej coli. TYLKO FILM. Później żona, wiadomo że kino, owszem, ale to nie było to samo dla takiego cinema-freaka :) Owszem lubię rozmawiać o filmie, przeżywać. Niekoniecznie te przeżycia muszą być wyciągane na zewnątrz, od razu po seansie :). Od 4 lat gdy już mamy dzieci, teraz dwójkę, Sala kinowa przeniosła się do mnie do salonu. Specjalnie przygotowana ściana. Kolejny projektor, tym razem full HD. Obraz 300cm x 220cm i ... pauza na herbatę, pauza na uśpienie dziecka. Film czasami zaczynam oglądać w poniedziałek, dzielony na 6 części, kończę w piątek :) Życie :) <br /><br />Fajny artykułPatrykhttps://www.blogger.com/profile/06479717980431935939noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8487732350844194016.post-89034135008064831962013-11-05T23:49:00.633+01:002013-11-05T23:49:00.633+01:00Przy "Wyścigu" kichy raczej nie ma co si...Przy "Wyścigu" kichy raczej nie ma co się obawiać... ponieważ widz nie będzie miał do czego się odnieść, wyjątek będą stanowić widzowie interesujący się historią wyścigów formuły 1 bądź osoby, które osobiście mogą coś powiedzieć o życiu głównych bochaterów. Natomiast my zwylki połykacze celulojdowych historii raczej nie wyczujemy "bujdy na resorach"jaką być może będzie chciał nam wcisnąć reżyser. Natomiast co się tyczy "hoobbita" to mówimy o dwóch moim zdaniem różnych sprawach, a mianowicie o warsztacie autora filmu i guście widza. Ja to widzę tak, świat Śrudziemia już widziałem w poprzedniej trylogi, od pięknych łąk, malowniczych wiosek po surowe krainy, nie porośnięte zupełnie niczym. Co do fauny tych krain to jest równie malownicza jak sama przyroda, mamy tu ludzi, troli, orków cudnej urody elfy, smoko-podobne latające potwory, olbrzymy oraz wszystko to co istnieje w naszym świecie ale u Tolkiena jest kilkanaście razy większe, ptaki, pająki itp... Ale to już było i co dalej, ano nowa historia i nowe przygody, ale to też już było. Mamy ponownie doczynienia z powielonym schematem i o ile za pierwszym razem przy "Drużynie Pierścienia" nie było to wyczuwalne bo wszystko było kraszone tym malowniczym krajobrazem oraz wszystkimi jego mieszkańcami, to przy "Hobbicie" już będzie inaczej ponieważ jeżeli niczym nadzwyczajnym nas nie zaskoczą to będzie to napoleońskie zwycięstwo. O bym się mylił... (też lubię oglądać te elfickie kobiety...) I tak jak mówiłem na wstępie sala kinowa jest u mnie zawsze na pierwszym miejscu :DCzłowiek Myślący Inaczej https://www.blogger.com/profile/01459935305577335964noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8487732350844194016.post-13245684201053884082013-11-05T20:39:43.610+01:002013-11-05T20:39:43.610+01:00Hobbit. Dzisiaj sporo informacji wypłynęło na jego...Hobbit. Dzisiaj sporo informacji wypłynęło na jego temat. Zwiastun, 12-minutowy vlog z planu, piosenka promująca film. Powiem szczerze, że z tym odgrzewanym kotletem masz trochę racji. Faktycznie schematy pojawiają się na nowo, stosuje podobne zagrywki. ALE mi osobiście to w ogóle nie przeszkadza :) Kiedy wyszedłem z kina po "Niezwykłej podróży" byłem tak samo oczarowany, jak po "Drużynie Pierścienia". Jackson zabrał mnie z powrotem do młodszych lat, znów pokazał piękne elfy, potężne krasnoludy i cały urok Śródziemia. I sprawił że poczułem się świetnie. "Pustkowie Smauga" może okazać się przeciętniakiem, ale jeśli znowu poczuję się, jakbym odwiedził tą magiczną krainę, będę szczęśliwy.<br /><br />A Wyścig to dla mnie zagadka. Obawiam się kichy, ale chciałbym się dać zaskoczyć.Adam Kwiatkowskihttps://www.blogger.com/profile/01774758183846905466noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8487732350844194016.post-9830518586472277532013-11-05T20:12:51.551+01:002013-11-05T20:12:51.551+01:00Nie jestem fanem Tolkienowskiego kina drogi jeśli ...Nie jestem fanem Tolkienowskiego kina drogi jeśli wiesz o co mi chodzi ale muszę przyznać że trylogia Władcy Pierścienia to było zacne kino co się tyczy Hobbita to wydaje mi się że to odgrzewany kotlet będzie bo chociaż inna to historia to nadal dzieje się w śródziemiu i obym się mylił ale niczym nowym nas nie zaskoczy, obym się mylił... natomiast ja jestem ciekaw Wyścigu to może świetnie wyglądać w kinie, spodziewam się ciekawych ujęć na torze podczas wyścigów i naprawdę dobrej roboty operatorskiej co do fabuły raczej nie będzie porywająca ale opowiadana historia warta jest zauważenia zwłaszcza ze względu na głównych bohaterów. Pozdrawiam Człowiek Myślący Inaczej https://www.blogger.com/profile/01459935305577335964noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8487732350844194016.post-68138804027567634922013-11-05T15:09:27.493+01:002013-11-05T15:09:27.493+01:00Fajnie to opisałeś! Też jestem podobnego zdania. M...Fajnie to opisałeś! Też jestem podobnego zdania. Myślę, że kino jest zdecydowanie lepszą opcją jeśli chodzi o spektakularne produkcje typu Bond. Na komedie romantyczne nie wybieram się już tak często. Teraz zacieram ręce na The Wolf of Wall Street i Hobbita!Wiktor Majorkiewiczhttps://www.blogger.com/profile/13003910460559574877noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8487732350844194016.post-67578596926656370372013-11-03T16:39:35.240+01:002013-11-03T16:39:35.240+01:00Sala kinowa ze wszystkimi jej niedoskonałościami j...Sala kinowa ze wszystkimi jej niedoskonałościami jest jednak świątynią… Ja oglądanie filmu dzielę na pierwszy raz i kolejne… Jak Pewnie nie trudno się domyślić „pierwszy raz” moim zdaniem powinien mieć miejsce w sali kinowej, ze względu na jej czar, którym otacza oglądającego. Przygasające światła i wyciszana muzyka na chwilę przed projekcją filmu dodaje tej chwili jakiejś takiej swoistej wzniosłości i pomimo iż ta chwila jest powtarzalna to jednak musicie przyznać że chce się ja powtarzać. Poza tym w domu nie da się odtworzyć warunków panujących w sali kinowej z powodów technicznych(wielkość ekranu, siła dźwięku, itp… ). W domu natomiast można obejrzeć film ale tylko po to żeby odświeżyć to co już widziało się w kinie, pomijam już kwestię źródła pochodzenia kopii filmu co tez nie rzadko ma znaczenie :). W domu nie będzie tego echa panującego podczas projekcji.<br />Oglądanie filmów w domu ma jednak swoje plusy. Nie śpieszymy się na projekcję, jeśli lubimy coś przegryźć podczas oglądania możemy zrobić jakieś przekąski z tego co mamy w domu, łącznie z popijaniem piwka, co na sali kinowej nie każdemu musi się podobać. No i to co ma nie małe znaczenie to, to że film w domu możemy obejrzeć zawsze wtedy kiedy chcemy i nie musimy czekać na maraton filmowy żeby zobaczyć ulubiony film w kinie. Poza tym cena filmu w kinie ok. 30zł i na DVD ok. 10zł potrafi skłonić do wyboru domowego zacisza. Oglądam filmy na DVD i komputerze ale jednak sala kinowa zostaje u mnie na pierwszym miejscu. <br />Człowiek Myślący Inaczej https://www.blogger.com/profile/01459935305577335964noreply@blogger.com