Wstyd to film, który według mnie jest przykładem przerostu formy nad treścią. Z jednej strony to film, gdzie podjęto bardzo wiele ważnych, ciekawych tematów i pozostawiono widzowi mnóstwo pola do własnej interpretacji, z drugiej strony natomiast przedstawiono je w sposób niemożliwie trudny do odbioru, nieumiejętny i po prostu nudny.
Brandon (Michael Fassbender) to na pierwszy rzut oka gość, któremu w życiu się udało. Jest tak przystojny, że nie oprze mu się żadna kobieta. Ma piękny apartament w centrum Nowego Jorku i dobrą robotę, w której odnosi sukcesy. Idealny singiel. Ma również pewne poważne problemy - jest seksoholikiem. Choć wielkomiejska dżungla dostarcza mu masy erotycznych uniesień, Brandon mimo wszystko pozostaje niezaspokojony i niemal każdej wolnej chwili, czy w domu czy w pracy, ogląda porno, onanizuje się albo zamawia call girl. Stał się niewolnikiem własnego popędu a seks więzieniem, z którego nawet nie szuka ucieczki.
|
Informacje o
filmie
|
|
Gatunek:
Reżyseria:
Scenariusz:
Muzyka:
Czas
trwania:
W
rolach głównych:
|
Dramat
Steve McQueen
Steve McQueen
Harry Escott
1 h 41 min
Michael Fassbender,
Carey Mulligan
|
Rolę drugoplanową, jednak nie mniej ważną, tworzą skomplikowane relacje Brandona z jego siostrą Sissy (Carey Mulligan). Jako że są rodzeństwem, oboje wyszli z tego samego domu i oboje mają pewne zaburzenia. Pozostawione przez twórcę filmu Stevea McQueena wskazówki sugerują, że stan psychiczny obojga rodzeństwa ma źródła w ich wczesnej młodości. W efekcie czego żadne z nich nie potrafi budować relacji, oboje doświadczają samotności w wielkim mieście. I to właśnie jest drugi, obok seksu i pożądania, temat filmu.
![]() ![]() ![]() |
źródło: www.foxsearchlight.com |
Nie jest to film dla dwojga. Z pozoru owszem, Wstyd oferuje mnóstwo scen seksu, golizny i erotyki, co często mogłoby być inicjatorem pewnych przyjemnych następstw po napisach końcowych, jednak w tym wydaniu prędzej Was do seksu zniechęci (o zgrozo!). Film obnaża całą prawdę o współczesnym facecie, dlatego jest o wiele lepszy w odbiorze samemu - zarówno dla Niej i dla Niego. Lepszego, choć wciąż bardzo trudnego. Niekryty Krytyk napisał w swojej książce tekst całkiem pasujący do mojej wizji na temat Wstydu:
- Takie jest życie.
- Takie jest życie.
- Skoro takie jest życie, to w ramach oderwania od takiego życia mamy oglądać filmy o takim życiu?
Maciej Frączyk
Na
plus
|
Na
minus
|
|
· poruszana tematyka,
· gra Fassbendera
|
·
trudny,
·
przerost formy nad treścią,
·
nudny
|
|
Nasza rekomendacja:
|
Kiepski, szkoda czasu i pieniędzy
|
0 komentarze:
Prześlij komentarz